Siodełko BROOKS FLYER to klasyczne, uniwersalne siodełko rowerowe do wszelkiego rodzaju aktywności. W zestawie z kluczem do regulacji naciągu siodełka. Przeznaczone do jazdy w pozycji lekko pochylonej 60 stopni. Jest jednym z najstarszych modeli angielskiej firmy BROOKS, pierwszy raz pojawiło się na rynku w roku 1927.
Specyfikacja modelu FLYER jest bardzo zbliżona do modelu B17, jednak dodatkowo Flyer posiada dwie dodatkowe sprężyny zwiększające komfort jazdy. Całość wykonana z naturalnej skóra nabijanej niklowanymi nitami.
materiał: naturalna skóra + stalowy stelaż
przeznaczenie: Trekking & Touring
rodzaj męskie
długość 280 mm
szerokość 170 mm
waga 850 gram
opakowanie: karton
w zestawie klucz Brooks do regulacji naciągu
2 lata gwarancji
Siodełko Brooks Flyer miodowe opinie
hubert.stuczynski
Czwartek, 28-05-2020 20:28
Na siodełku Brooks Flyer pokonałem 25000 km w trakcie prawie dwuletniej wyprawy rowerowej. Siodełko jest rewelacyjnie wygodne. Niestety, nie jest wieczne - po ok. 20000 km pękły oba pręty stelaża siodełka w miejscu mocowania do sztycy. Całe szczęście sklep Rowery Stylowe wymienił mi ten element w ramach gwarancji. Po ok. 2000 km ten element znów pękł 😒. Poza tym (biorąc poprawkę na dość ekstremalny charakter mojej wyprawy), element naciągający skórę siodełka dość łatwo ulega wyrobieniu względem metalowego "noska" siodełka, już po kilku tysiącach kilometrów nagminnie miałem problem z przekręcaniem się "noska" poza ustalone ramy. Ostatecznie na jakiś czas pomaga zgniecenie tego elementu w imadle, ale w końcu znów się to wyrabia... Tak czy siak - na długie wyprawy rowerowe to siodło jest rewelacyjnie wygodne. A że się psuje - szkoda, że tylko siodełko mi w trakcie wyprawy pękło, przynajmniej reszta roweru nie zawiodła 😄
~maly57
Wtorek, 20-11-2018 16:43
Długo zastanawiałem się nad zakupem.Siodełko do tanich nie należy,a to zawsze loteria czy będzie dobrze,czy nie.Pierwsze wrażenie pozytywne,tzn. idealny kształt siodełka powodujący minimalny kontakt z powierzchnią ciała,żadnego ocierania udami.Zaskoczeniem jest dobra amortyzacja sprężyn,wcale nie gorsza niż starego siodełka żelowego.Początkowo kłopot sprawia śliska powierzchnia,ale po poziomym ustawieniu siodełka problem staje się mniej dokuczliwy.Po zaliczeniu pierwszych 200 km,powoli ślizganie ustaje-chyba w miejscu kontaktu z guzami kulszowymi skóra siodła zaczyna się powoli poddawać.Myślę,że będzie dobrze!Polecam!
P.S Siodło potraktowałem przed użyciem obustronnie Profidem,na drugi dzień jeszcze raz,ale tylko od góry.
andreas38
Czwartek, 15-05-2014 09:40
Zdecdowanie Flyer nad B17, co prawda ten pierwszy ma spręzyny, ale one amortyzują drobne i średnie nierówności. Waga różnicy 300g pomiędzy B17 a Flyrem nie stanowi różnicy przy obładowanym rowerze sakwami.Ponadto przy Flyrze nie trzeba kombinować z amortyzowanymi sztycami - są sprężyny.No i zasadnicza różnica to ta, że Flyer jest bardziej komfortowy od B17. Polecam zdecydowanie na długie włóczęgi rowerowe.
hubert.stuczynski
Czwartek, 28-05-2020 20:28
Na siodełku Brooks Flyer pokonałem 25000 km w trakcie prawie dwuletniej wyprawy rowerowej. Siodełko jest rewelacyjnie wygodne. Niestety, nie jest wieczne - po ok. 20000 km pękły oba pręty stelaża siodełka w miejscu mocowania do sztycy. Całe szczęście sklep Rowery Stylowe wymienił mi ten element w ramach gwarancji. Po ok. 2000 km ten element znów pękł 😒. Poza tym (biorąc poprawkę na dość ekstremalny charakter mojej wyprawy), element naciągający skórę siodełka dość łatwo ulega wyrobieniu względem metalowego "noska" siodełka, już po kilku tysiącach kilometrów nagminnie miałem problem z przekręcaniem się "noska" poza ustalone ramy. Ostatecznie na jakiś czas pomaga zgniecenie tego elementu w imadle, ale w końcu znów się to wyrabia... Tak czy siak - na długie wyprawy rowerowe to siodło jest rewelacyjnie wygodne. A że się psuje - szkoda, że tylko siodełko mi w trakcie wyprawy pękło, przynajmniej reszta roweru nie zawiodła 😄
~maly57
Wtorek, 20-11-2018 16:43
Długo zastanawiałem się nad zakupem.Siodełko do tanich nie należy,a to zawsze loteria czy będzie dobrze,czy nie.Pierwsze wrażenie pozytywne,tzn. idealny kształt siodełka powodujący minimalny kontakt z powierzchnią ciała,żadnego ocierania udami.Zaskoczeniem jest dobra amortyzacja sprężyn,wcale nie gorsza niż starego siodełka żelowego.Początkowo kłopot sprawia śliska powierzchnia,ale po poziomym ustawieniu siodełka problem staje się mniej dokuczliwy.Po zaliczeniu pierwszych 200 km,powoli ślizganie ustaje-chyba w miejscu kontaktu z guzami kulszowymi skóra siodła zaczyna się powoli poddawać.Myślę,że będzie dobrze!Polecam!
P.S Siodło potraktowałem przed użyciem obustronnie Profidem,na drugi dzień jeszcze raz,ale tylko od góry.
andreas38
Czwartek, 15-05-2014 09:40
Zdecdowanie Flyer nad B17, co prawda ten pierwszy ma spręzyny, ale one amortyzują drobne i średnie nierówności. Waga różnicy 300g pomiędzy B17 a Flyrem nie stanowi różnicy przy obładowanym rowerze sakwami.Ponadto przy Flyrze nie trzeba kombinować z amortyzowanymi sztycami - są sprężyny.No i zasadnicza różnica to ta, że Flyer jest bardziej komfortowy od B17. Polecam zdecydowanie na długie włóczęgi rowerowe.
~Leszek
Niedziela, 12-06-2011 12:35
Najlepsze wioski jakie miałem w życiu. Długo zastanawiałem się nad jego kupnem ale w końcu dobrze ze się zdecydowałem. Bardzo wygodne i jedyne które można używać dzień w dzień bez przykrych doznań. Jeżdżę do pracy około 30 km w jedna stronę i tak dobrze jak teraz mi się nigdy nie jeździło. Należy tylko dokupić sobie paste do smarowania. Polecam.
~Ventus
Środa, 27-04-2011 23:55
Doskonałe. W rowerze wyprawowym wyposażonym w \"Brooksa Flyera\", podczas wydarzeń podróżniczych zdarza mi się pokonywać dziennie blisko 200 kilometrów. \"Pupa\" nie doświadcza żadnego dyskomfortu, ale należy o siodełko dbać: zabezpieczanie na postoju przed deszczem, regularne smarowanie pastą \"Brooks\", korekcja naciągu. W rowerze szosowym, dziennie jeżdżę na dystansach około 50-60 kilometrów - tu model \"Team Professional\" sprawdza się znakomicie. W jeździe szosowej używam normalnego, kolarskiego stroju czyli spodenek z wkładką. W trzecim rowerze mam siodełko innej, legendarnej firmy podobnie zbudowane jak \"Brooks\" i również nie zamieniłbym go na inne. Podsumowując: siodełka \"Brooks\" są wyjątkowe. Wydają się twarde na początku użytkowania, ale szybko dostosowują się do anatomii właściciela. Jedyny minus to wyższa waga niż siodełka syntetyczne, ale jeśli komuś zależy na 200 gramach to może wybrać modele \"Brooksa\" ze stelażem tytanowym. Rzeczywiście zdarza się skrzypienie, ale można popracować nad tym i je wyeliminować. Polecam, świetne siodełko choć kiedyś w przyszłości jeśli się zepsuje (czy to możliwe?) kupię model bez sprężyn (taki jak mam w rowerze szosowym). Pozdrawiam, V.
~Dudi
Piątek, 16-07-2010 21:37
Co tu dużo mówić - klasa sama w sobie. Siodło wygodne i solidne, jedyne, po którym nie ma odparzeń nawet po bardzo długiej trasie, a na drugi dzień jakby nigdy nic można dalej jeździć. Musi się ułożyć do czterech liter, co bywa bolesne, ale warto przeczekać tę niedogodność! Minusem może być waga i skrzypienie (oj skrzypi, wszystkim, niestety taki urok sprężyn), ale wygoda wynagradza. Polecam! Zarówno ja, jak i setki podróżników rowerowych, którzy stykają się tyłkiem z tymi siodłami przez większość dnia 😉
~Pieter
Niedziela, 16-05-2010 11:45
O jakości siodełka pisać chyba nie potrzeba. Sprężyny świetnie amortyzują dziury - nie potrzeba żadnych amortyzowanych sztyc. Nosek jest na tyle wąski że uda nie ocierają się o boki siodełka. Skóra siodełka powoli dopasowuje się do czterech liter; a jak się za bardzo rozmemła z czasem można naciągnąć nosek dokręcając śrubę. Jak dla mnie bomba. Mam też specialized avatar ale sądzę że brooks jest jednak nieco lepszy pod względem komfortu ...choć wagowo mniej atrakcyjny. Generalnie siodełko warte swej ceny!